Wszystkie wpisy, których autorem jest admin

Maturalne „Must Watch”!

 

Kiedy z lekturami Ci nie po drodze…

Zacznijmy od tego, że rekomenduję jednak przeczytać lektury szkolne, a jeśli one nie leżą w Waszych gustach to sięgnąć po klasyki spoza kanonu wyznaczonego przez podstawe programową. Natomiast jeśli ostatnia książka, którą udało Ci się poskromić byla Kamizelka autrostwa Bolesława Prusa, to postaram się pomóc podając przykłady filmów, które powinny pozwolić na zdobycie upragnionego wyniku. W zestawieniu pojawią się zarówno filmy kultowe produkcję, jak i te mniej znane.

Motywy, których możecie się spodziewać

W oparciu o egzaminy matrualne zarówno próbne jak i te właściwe, wybrałem dla Was te najpopularniejsze, oto one:
-Motyw miłości
-Motyw zbrodni
-Motyw samotności
-Motyw przemiany bohatera
-Motyw niewoli
-Motyw Żydów
-Motyw końca świata

Co oglądać i za siebie się nie oglądać?

„Człowiek z blizną”, reż. Brian De Palma

plakat filmu człowiek z blizną

Film ponadczasowy, główny bohater w któego rolę wciela się żywa legenda Hollywood – Al Pacino, uderza swoją autentycznością i charyzmą. Najbardziej na pierwszy plan nasuwa się przemiana bohatera który spada równią pochyłą w dół gdy jego majątek wciąż się powiększa, ale nie zabraknie tu również motywu miłości, trudnej miłości, zarówno miłości do matki, przyjaciela jak i drugiej połówki. Nie będzie spoilerem powiedzieć, że sposób w który dorabia się tytułowy „Scarface”, idealnie wpisuje się w motyw zbrodni.

„Między Słowami”, reż Sofia Coppola

plakat filu "Między Słowami"

Dzieło kinematografii, oglądajcy jest wręcz zalewany emocjami wypływającymi z ekranu. Barzo silnie zarysowany motyw samotności stoi w kontraście do miłości oraz przyjaźni. W nieoczywisty sposób na podstawie filmu można, również ograć motyw niewoli, lecz tutaj zostawię już was w niewiedzy, gdyż film ten zdecydowanie nie jest jedynie matrualnym „must watch’em”.

„Pianista”, reż Roman Polański

plakat filmu Pianista

Rodzimy reżyser przedstawia nam historię, która stanowiłaby idealny wręcz duet z utworem „Mendel Gdański”, autorstwa Marii Konoponickiej, oprócz bohatera którym jest oczywiście Żyd, żyjący w czasach II wojny światowej, na pierwszy plan przebija się również motyw końca świata, końca świata który dotychczas znał główny bohater. Otaczająca cały utwór aura samotności jak i miłośći do najbliższych, wręcz prosi się o przywołanie na majowym egzaminie.

Jak widzicie obejrzenie zaledwie 3 filmów znacznie rozszerzy wasze horyzonty oraz pozwoli na okiełznanie tematy pracy pisemnej na maturze.
Oczywiśćie, każdy z wyżej wymienionych utworór posiada znacznie więcej motywów, które mogą okazać się pomocne.
Piszcie jakie wy filmy przywołaliśćie na swoich maturach, żeby pomóc młodszym koleżanką i kolegą!

Jak dziennikarstwo ogłupia społeczństwo?

 

Skąd w ogóle to pytanie?

Dzisiejsza sytuacja dziennikarstwa, szczególenie najbardziej popularnego dziennikarstwa internetowego zdaję się zaprzeczać temu na czym pierwotnie owa dziedzina polegała. W dobie praktycznie nieograniczonego dostępu do internetu, przeglądając liczne portale społecznościowe w oczy rzuca się przyka rzeczywistość, w której to forma danego artykułu jest ważniejsza od plynającej z niego treści. Teksty pisane pod SEO (Search Engine Optimization), czyli tak aby nasze treści pojwiały się jak najwyżej w wyszkiwarce, wydają się być pozbawione sensu. Powtarzanie słowa kluczowego w każdym zdaniu sprawia, że czytelnik w zasadzie nie wie o czym o czyta, a sam tekst wydaję się być pisany nie przez człowieka, a przez jakiś pozbawiony duszy algorytm.

Wszystko za kliknięcia…

Dziennikarstwo w obecnych, rządzi się smutną regułą, nie używasz clickbaitu, nie żyjesz. Prowadzi to do isćie kuriozalnych sytuacji w których tytuł oraz zdjęcia mające nas zachęcić o przeczytania artykułu kłamie nas w żywe oczy lub jak kto woli „delikatnie ubarwiają rzeczywistość:”. Poniższy przykład dobitnie pokazuje do jakiego absurdu doprowadziła nas walka o kliknięcia:

klipbet

Z jednej strony nie możemy powiedzieć, że autor owego wpisu nie ma racji, gdyż prawdą jest zarówno to, że tempeatury sięgną 32 stopni, a pogoda niewątpliwie sprawi nam niespodziankę. Szkoda, że zabrakło tutaj informacji z dalszej części artykułu, że 32 stopni możemy spodziwać się na wakacjach w Hiszpanii, a niespodzianką jest to,  że termometry wskąża 15 stopni Celsjusza. Zatem osoba sugerująca się tytułem artykułu, bez przeczytania jego całości z radością, wyciągnie z odmętów szafy letnie ubrania w listopadzie. Gorzej jeśli podobne „skróty myślowe” pojawiają się w artykułach o bardziej poważnej tematyce, niestety podobych wtop nie brakuje zarówno w wątpliwej jakości tworach o kolejnym rozwodzie celebrytki jak i o sprawach wagi państwowej…

Quo Vadis, dziennikarstwo…

Przykłady takie jak ten poniżej, dają nam powód by zadać sobie pytanie czy autorzy tekstów pisanych do internetu, czytają swoje wypociny przed publikacją? Jeśli nie to zdecydowanie powinni zacząć bo tworzy to sytuację, które można opisać krótko, eufemizmem „nie na miejscu”

Magda Gessler była zachwycona. Właścicielka bary Agata nie żyje.

Zjedliśmy zęby przy braniu na tapet

tematy bierzemy na tapete czy na tapet

Na tapet czy na tapetę?

Odpowiedź w kontekście frazeologizmu zawartego w tytule wpisu jest jednozaczna, bierze się na tapet, a nie na tapetę.

Ale co to tapet?

Jak podaję słownik języka polskiego

tapet, dawniej «pokryty zielonym suknem stół, przy którym toczą się jakieś obrady»

Więc gdy podejmujemy jakiś temat to bierzemy go właśnie na ten w/w stół, przy którym bedą prowadzone obrady na dany temat. Po dłuższym zastanowieniu się sformułowanie brać coś na tapetę, zdaję się słusznie być nieco absurdalne. Co owe zdanie miałoby znaczyć? Wziąć jakiś temat na ścianę? Nie ma sensu angażować do tematu wykończenie wnętrz. 😉

A co z tymi zębami

Warto w tym miejscu przejść do innego kłopotliwegp frazeologizmu, a właściwie do dwóch, które pozornie mało się różnią natomiast ich znaczenie jest znacząco inne, przez co myląc je łatwo być źle zrozumianym. A Mowa o „łamaniu” oraz „zjedzeniu” prysłowiowych zębów na czymś.
Standardowo zacznijmy zatem od słownikowych definicji, które powinny nam mocno ułatwić zrozumienie różnicy między tymi frazeologizmami:

Połamać zęby na czymś – nie osiągnąć celu, mimo że włożyło się w coś bardzo dużo energii.

Zjeść na czymś zęby – mieć w czymś duże doświadczenie, poświęcić na coś dużo czasu.

Widać zatem, iż możemy zjeść zęby na nauce języka polskiego ale niekoniecznie będzie to równoznaczne z połamaniem na tym siekaczy. Frazeologizm Połamać zęby na czymś skupia się w głównej mierze na efekcie danej pracy, na nieosiagnięciu wyznaczonego celu. Natomiast zjeść zęby możemy na zadaniu w którym koniec końców odniesiemy sukces.

Bynajmniej, a przynajmniej…

 

≠

Prawie to samo a jednak…

Pomino tego, iż słowa bynajmniej i przynajmniej brzmią łudząco podobnie, ich znaczenie znacznie od siebie odbiega. Przez podobne brzmienie jednak słowo bynajmniej jest jednym z najczęściej źle używanych słów przez Polaków.

 

W takim razie co to właściwie znaczy?

Dla jasności warto wytłuaczyć sobie, co właściwie oznaczają oba te słowa.

Według Słownika języka polskiego PWN

przynajmniej – partykuła wyznaczająca minimalny, możliwy do zaakceptowania przez mówiącego zakres czegoś, np. Wypij przynajmniej mleko., lub komunikująca, że ilość lub miara czegoś jest nie mniejsza od wymienionej i że może być większa.

bynajmniej  – partykuła wzmacniająca przeczenie zawarte w wypowiedzi,

W tym miejscu warto zaznaczyć słowo „przeczenie” zawarte w definicji partykuły bynajmniej, gdyż właśnie ten, na pozór drobny szczegół, wprowadza wiele z Polaków w zakłopotanie.

No więc, co właśćiwie sprawia problem?

Ile razy słyszeliśmy w codziennych rozmowach:

Kurtka świetnie na Tobie wygląda, Bynajmniej ja tak uważam.

Jest to oczywisty błąd. Bynajmniej występuje tylko w celu wzmocnienia przeczenia. Przed użyciem tego słowa najlepiej zastanowić się czy jeśli zamieniemy słowo Bynajmniej na jegeo synonim to dalej zdanie będzie sensowne.

Sprawdźmy więc:

Kurtka świetnie na Tobie wygląda, w żadnym razie ja tak uważam.

Zdanie to zakrawa o karykaturę prawdziwego zdania.

Słowo bynajmniej użyte poprawnie to np.

Ona powiedziała że ta kurtka źle na Tobie wygląda, bynajmniej ja tak nie uważam.

W zdaniu powyżej wyraźnie partykuła nie, podkreśla przecząćy ton wypowiedzi, które uwypuklone jest tytułową partykułą bynajmniej .

Akwen wodny, a masło maślane, czyli pleonazm w skórcie.

Pleonazm… Czyli co?

Jak podaje Słownik języka polskiego PWN:
pleonazm to wyrażenie składające się z wyrazów to samo lub prawie to samo znaczących

Prościej mówiąc, pleonazm to wyrażenie w którym pierwsza część zawiera tą samą treść co jej druga (w zasadzie zbędna) część. Dla przykładu weźmy, zawarty w tytule wpisu:

akwen wodny

Według Słownika języka polskiego PWN:

akwen «obszar wodny lub jego część»

Na pierwszy rzut oka widać zatem, że już w samym wyrazie akwen, zawarta jest informacja, iż jest on obszarem wodnym. Czyni to przymiotnik wodny zupełnie niepotrzebnym ,gdyż  opisuje coś co już wiemy po przeczytaniu samego słowa akwen.

W roku 2018, portal nad wyraz przprowadził badanie, które miało na celu wytypowanie najczęscięj popełnianych błędów przez Polaków w internecie, wśród niechlubnej czołówki możemy znaleźć kilka omawianych w tym wpisie pleonazmów, takich jak: dzień dzisiejszy, okres czasu etc.

10 najczęstszych plonazmów i błędów frazeologicznych. dzień dzisiejszy, okres, czasu ,trwac nadal, pleonazm
nadwyraz.pl, badania z roku 2018, pleonazm

Dzień dzisiejszy to pleonazm, ale dlaczego?

Pytanie to powinno nam się nasunąć od razu po zobaczeniu go na czele stawki… i bardzo słusznie! Wyrażenie to jest często nadużywane w formach oficajlnych, takich jak pisma urzędowe. Wyrażenie to pomimo nie stosowania się do definicji pleonazmu przytaczanej wyżej, jest uznawane za błąd w formach innych niż urzędowe, według ekspertów nacechowane jest ono negatywnie, nadawca sprawia wrażenie aspirowania do wyższego stylu wypowiadzi, natomiast w rzeczywistości jest to zwykłe kaleczenie języka, gdyż najprostsza forma dzisiaj jest znacznie bardziej poprawna językowo.

Twoja opinia

Jesteśmy bardzo ciekawi Twojej opini na temat właśnie przeczytanego przez Ciebie artykułu czekamy na feedback w sekcji komentarzy. Jakie pleonazmy Ciebie kłują w uszy, i uprzykrzają komunikację w pracy lub ze znajomymi?